m.sport.pl | 2015 | Sposób świętowania zwycięstwa w Grand Prix Chin przez Lewisa Hamiltona nie przypadł jego rodakom do gustu. Zawodnik spryskał szampanem twarz jednej z hostess towarzyszących kierowcom w ceremonii rozdania nagród.
Zachowanie Hamiltona najwięcej kontrowersji wzbudziło w Wielkiej Brytanii. Anglikom nie spodobał się sposób, w jaki oblał hostessę. – Wielkie zwycięstwo zostało nadszarpnięte, przez co Hamilton wydaje się człowiekiem samolubnym, który dopuścił się bezmyślnego zachowania – mówi Roz Hardie, szefowa kampanii „Object” walczącej z seksizmem w mediach.
– Fotografie pokazują, że szampan skierowany jest specjalnie na jej twarz, a dla wielu ludzi przesłanie tego obrazka jest oczywiste. To była trudna sytuacja dla dziewczyny, bo na pewno nie miała ona wyboru i musiała tam zostać.
– Hamilton nadużył swojej pozycji. Jeżeli jednak był to przypadek, powinien przeprosić za swoje zachowanie i zastanowić się nad sobą, aby nie powtórzyć tego w przyszłości. Sporty motorowe niepotrzebnie ograniczają rolę kobiet do obiektów seksualnych. To sprawia, że kobietom trudniej walczyć o siebie. Mamy nadzieję, że ludzie w branży mają więcej szacunku do kobiet – dodała Roz Hardie.
Internauci: to jest obrzydliwe
Hamiltonowi oberwało się także na wszelkiego rodzaju portalach społecznościowych. Internauci w komentarzach często nazywali kierowcę „tyranem”, a jego zachowanie określali mianem „obrzydliwego”. Inny użytkownik napisał: „Proszę zabronić rozpylania szampana w stronę pań na podium. Nie podoba mi się to”. Nie obyło się także bez mocniejszych wpisów: „kanalia – wstyd dla Wielkiej Brytanii”. Ktoś inny dodał: „Przydałoby się trochę więcej szacunku dla pań. Rozpylenie szampana na jej twarzy było dziecinne i idiotyczne”.
Nie każdy jednak uznał zachowanie Hamiltona za obraźliwe. Niektórzy użytkownicy twierdzili, że wyglądało to dosyć zabawnie. „Wydaje mi się, że w pracy zdarzają się gorsze rzeczy niż spryskanie twarzy szampanem przez Lewisa Hamiltona – czytamy na Twitterze.
Co ciekawe, to nie jest pierwszy raz, kiedy kierowca Mercedesa właśnie w ten sposób świętował swój triumf. Podobną celebrację mogliśmy zaobserwować w zeszłym sezonie podczas Grand Prix Hiszpanii.
Nie dość, że seksistowskie, to jeszcze trywialne. Cóż, sam sobie wystawił cenzurkę.
Że są rzeczy gorsze, to akurat nie jest nie odkrycie Ameryki. Cóż, jacy internauci, takie i opinie…